wąskim składem
Przeciwko grającym z konieczności wąskim składem Warriors mógł poszaleć
Dwight Howard. Lider Magic miał w dwóch ostatnich meczach spore
problemy z faulami oraz ze skutecznością, więc trener Van Gundy
częściej niż zwykle korzystał z usług Gortata. Z Warriors wrócił
"stary" Howard. W 32 minuty rzucił 28 punktów, miał 12 zbiórek oraz po
dwie asysty, bloki i przechwyty. Jeszcze pięciu innych graczy Magic
rzuciło 10 lub więcej punktów. W Warriors najskuteczniejszy był
rozgrywający C.J. Watson, zdobywca 18 punktów.
Drużyna z Orlando w piątek zagra z najsłabszymi w lidze New Jersey
Nets, a dwa dni później zmierzy się z mistrzami NBA - Los Angeles
Lakers. To spotkanie pokaże Canal +. Początek w niedzielę o 20.30.
Magic dominowali od samego początku. Już po pierwszej połowie
mieli 19-punotową przewagę i bezpiecznie dowieźli zwycięstwo do końca.
Była to ich 42 wygrana w sezonie. Zespół z Florydy z bilansem 42-20
zajmuje drugie miejsce na wschodzie, za Cleveland Cavaliers (48-14).
Warriors (17-43) są przedostatnią drużyną Konferencji Zachodniej.